Książka, powieść i fikcja 3/3
![]() |
Portret młodej kobiety z książką na tle parku, 1834 |
Ciekawym
zjawiskiem jest odtwarzanie świata przedstawionego we własnej głowie. Praca wyobraźni, kształtująca świat zapoznawany przez tekst, ma
możliwość podążania tropami, zapośredniczonymi przez osobiste doświadczenie. Jako dziecko bardzo mocno
wczuwałem się w historie i byłem często oszołomiony somatycznym, cielesnym (!) odczuwaniem tego, co wyobraźnia podsuwała mi w czasie czytania tekstu.
To było niesamowite uczucie! Z czasem rzadziej doświadczam tego rodzaju
całkowitego zanurzenia się w książce, ale zdarza się to jeszcze i
jest bardzo przyjemnym uczuciem.
Nikogo
nie zdziwię, wyrażając sąd, że czytanie literatury należy
niewątpliwie do sfery rozrywki. Jednak oprócz tego, że daje ono sporo przyjemności, uważam że w szerszym kontekście ofiaruje coś jeszcze, coś bardziej związanego z poczuciem bycia człowiekiem
ulokowanym w danym miejscu i czasie. Czytanie bowiem nie jest tylko
biernym „konsumowaniem” kultury, ale też wytwarzaniem jej,
przetwarzaniem, odtwarzaniem – czy jakkolwiek można to
jeszcze nazwać – i wiąże się z aktywnością na polu społecznym.
Literatura
przez to, że opiera się na stereotypach i uproszczeniach, choć
często podejmuje trudne kwestie, wytwarza jakiś obraz. Czytelnik dzięki temu mimowolnie konfrontuje swój osobisty system wartości z tym
przedstawianym w powieści. Dlatego czytanie i literatura ma swój
społeczny i kulturowy wymiar. Jest to forma dialogu, gdzie poprzez
ścieranie się dwóch odrębnych światów, dochodzi do zmian w nas
samych.
Jest
to zjawisko z pewnością bardzo trudne do spostrzeżenia od razu po lekturze książki, zmiany w świadomości przechodzą bowiem bardzo powoli. Ale lektury z
dzieciństwa, czy późniejsze świadome i aktywne czytanie książek
zostawiają ślad w człowieku i podświadomie ukierunkowują jego
myślenie, formułują system wartości czy wpływając na dokonywane
wybory.
Można
zadać sobie jeszcze pytanie czy tego rodzaju przyjemność płynąca
z książek posiada jakieś zastosowanie? Tutaj trzeba byłoby cofnąć
się do początków człowieka i odkryć powód, dla którego człowiek w
ogóle tworzy opowiadania. Funkcją języka, bo to ona tworzy
historię jako zakodowany fragment, jest komunikowanie o jakiejś
rzeczywistości oraz możliwość porozumienia się. A więc podstawą
pojawienia się języka jest potrzeba zacieśniania więzi
społecznych. Rozrywka i ciekawe historie mogą zbliżać ludzi, budując wspólne, pozytywne doświadczenie dla pewnej grupy, nadając im tym samym tożsamość. Nota bene tak właśnie narody gromadzą się wokół swojego dziedzictwa
kulturowego, dbając o jego zachowanie.
My,
ludzie, lubimy słuchać różne historie. Fikcyjne czy nie, bez
różnicy. Raz odnajdujemy się w nich,
innym razem nie, ale to, że nie odnajdujemy tam swojego doświadczenia, nie oznacza, że przestają one nas interesować. Chodzi raczej o
fakt, że opowiadania dają poczucie współuczestnictwa w życiu, pozwalając spędzać czas i doświadczać nowych rzeczy.
Czytamy fikcję, doświadczajmy kultury, zażywajmy przyjemności, a
ona dostarcza nam poczucia przynależności i wzbogaca życie.
Bądźmy więc czytelnikami aktywnymi, z zaangażowaniem uczestniczmy w tekście, odnajdując w tym
dziecięcą radość i naiwność.
Komentarze
Prześlij komentarz