Witam!

Jestem Tomek, zakładam tego bloga, żeby dzielić się z wami swoją pasją, którą są książki. Kontakt z literaturą różnego rodzaju sprawia mi dużą przyjemność i pozwala nie tylko zapełnić wolny czas, ale również doświadczać nowe rzeczy. Potrzebowałem miejsca, gdzie mógłbym wyrazić swoje wrażenia po kontakcie z książkami, pewnego rodzaju forum swoich myśli, a do tego najlepszym rozwiązaniem jest blog.

Zamierzam publikować tutaj swoje recenzje, krótkie opinie, wolne skojarzenia i wszelkie inne treści, wiążące się z książkami. Wszystko to będzie moją subiektywną oceną przeczytanych lub napotkanych książek. Nie wierzę w jednyną słuszną interpretacę i zdecydowanie opowiadam się za czytaniem poprzez własne doświadczenie, rozumiane jako odczuwanie tekstu oraz destylowanie go przez samego siebie.

Nie ograniczam się w swoich czytelniczych upodobaniach do konkretnych gatunków. To, po co sięgam, wynika raczej z zainteresowania treścią czy tematem. Na tym blogu znajdzie się zarówno sporo powieści, które są szczególnie przeze mnie preferowanie, ale również reportaże czy rzadziej książki popularnonaukowe.

A jakie są moje ulubione lektury?

Dziś prefeuję stanowczo Juliana Barnesa, ale pierwszą książką, którą przeczytałem z zapartym tchem od deski do deski, była powieść Tomasza Manna Buddenbrookowie. Pamiętam, że urzekła mnie wtedy swoim początkowym humorem, kończącym się dramatycznymi przeżyciami, będącymi doświadczeniem głównych bohaterów. Po Mannie naszła mnie fascynacja Iwaszkiewiczem, co wcale nie dziwi. Jego z pozoru prosta narracja z bardzno rozbudowaną warstwą psychologiczną sprawia, że przeżywam jego opowiadania niezwykle mocno. Dziś, jak już wspomniałem, najchętniej czytam Juliana Barnesa, który znany jest z połączenia ironii z powagą. Właśnie z tym autorem czuję obecnie dziwną nić porozumienia, polegającą na instynktownym rozumieniu jego twórczości.

Uwielbiam dobrze zrobione książki. Cieszą mnie one zarówno pod względem formy, jak i treści. Chciałbym tutaj nie tylko pisać o tym, o czym mówią przeczytane przeze mnie książki, ale również o ich materialnej stronie, czyli okładkach, tworzywie, z którego są robione wyjątkowe okazy oraz jakości wykonania. Jest to tak samo ciekawe i pociągające mnie w książkach, jak sama literatura.

Prócz arcydzieł książkowyej formy, zdarza mi się, wcale nie tak rzadko, napotkać antyprzykład okładki czy w ogóle książki. O tym również mam zamiar pisać, ponieważ tego rodzaju krytyka podobnie, jak w przypadku świetnych dzieł, jest potrzebna – czasem dla śmiechu, czasem dla przestrogi.

Tak więc niniejszym wpisem inicjuję powstanie bloga Bucha. ;)

Popularne posty z tego bloga

Zafia Papużanka, Szopka - recenzja

Fonts for Freedom - Czcionki dla wolności

Koszty pisania powieści - legalna kultura